9.Wracałaś z imprezy urodzinowej swojej najlepszej przyjaciółki. Było grubo po drugiej w nocy.
Byłaś trzeźwa, nie lubiłaś alkoholu. Zazwyczaj jak go piłaś to piłaś z umiarem. Skręcasz w ciemną uliczkę;boisz się sama wracać aczkolwiek nie chciałaś zawracać głowy swojej zmęczonej przyjaciółce.Słyszysz przyśpieszające kroki za twoimi plecami. Serce zaczyna ci walić coraz mocniej, przyśpieszasz. Ten ktoś nie daje za wygraną zaczyna biec, lecz ty jesteś tak zmęczona że nie masz siły. Poddajesz się. Czujesz czyjąś rękę na twoim ramieniu. Odskoczyłaś, pisnęłaś i odwróciłaś się w jedną stronę. Ujrzałaś sylwetkę mężczyzny ubranego w zakapturzoną bluzę.Jedyne co widziałaś to czarną postawioną na żel grzywkę wystającą zza kaptura. Serce ci przyśpieszyło do granic możliwości. Zdołałaś wydukać z siebie:
T:K...k... kim ty je...jesteś ?- Zapytałaś ledwie słyszalnym głosem.
Ch:Jeej, przepraszam wystraszyłem ciebie ?-Powiedział chłopak zmartwionym głosem.-Naprawdę nie chciałem.-Zdjął kaptur i przedstawił się.-Jestem Zayn, Zayn Malik.Jeśli ci coś to mówi-Chłopak się lekko zaśmiał. Dopiero po dłuższej chwili zauważyłaś że ten cały Zayn jest mega ciachem.Twoje serce zwolniło i postanowiłaś się przedstawić:
T:Nawet nie wiesz jak mnie wystraszyłeś. Mam na imię [T.I] miło mi cię poznać Zayn.- Uśmiechnęłaś się najładniej jak potrafiłaś i podałaś rękę chłopakowi.
Z:Jesteś śliczna...-Powiedział zarumieniony Zayn
T:Hahahaha, nie prawda. Kłamiesz.-Zrobiłaś podejrzliwą minę i się zaśmiałaś...-No cóż tak czy siak muszę podziękować by nie wyjść na zapatrzoną w siebie.
Z:Nie kłamię jesteś piękna. Może mógłbym ciebie odprowadzić do domu ? Właściwie nie pozwolę żebyś szła sama o tej porze.
T:Dziękuję że się o mnie troszczysz.- Uśmiechnęłaś się i powoli ruszyłaś wraz z Zaynem w stronę twojego domu. Zatrzęsłaś się było ci zimno. Miałaś na sobie tylko miętową sukienkę na ramiączkach. Zayn zauwarzył to, zdjął swoją bluzę i okrył nią twoje gołe ramiona. Cichutko podziękowałaś i ruszyliście dalej powolnym krokiem. Od czasu do czasu wasze ręce stykały się. W pewnym momencie Zayn złapał ciebie za rękę. Uśmiechnęłaś się i uścisnęłaś ją. Niestety doszliście pod twój dom :
T:Zayn to już tu. Naprawdę dziękuję za wszystko. To znaczy nie dziękuję za to że mnie tak strasznie wystraszyłeś-Zaśmiałaś się.-A więc oddaję twoją bluzę i jeszcze raz dziękuję. Mam nadzieję że się jeszcze zobaczymy.-Stanęłaś na palcach, musnęłaś gorący policzek chłopaka i dałaś mu karteczkę z twoim numerem do jego ręki. Pomachałaś Zaynowi na pożegnanie i szczęśliwa weszłaś do domu.
Postaram się zamieścić jutro imagin z Louisem, chcecie ? :)
~Kate xx.
Super imagin.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. :D
Masz talent. < 33
__________________________________________________Zapraszam do siebie na swój blog..
1Dourdreams.blogspot.com
Dziękuję bardzo ♥ nawet nie wiesz ile ten komentarz dla mnie znaczy :)
UsuńBiste :D
OdpowiedzUsuńNatusss24